Pochód z Judoszem przemierza ulice Skoczowa w Wielki Piątek i Wielką Sobotę. Wysoką, słomianą kukłę prowadzą dwaj halabardnicy. Za nimi podążają mieszkańcy, a wśród nich dzieci z drewnianymi kołatkami, pokrzykujące „kle, kle, kle!!!”. Pochód zaczyna się i kończy w strażnicy OSP, przed którą w Wielką Sobotę kukła Judosza zostaje spalona. Jak mówią podania wraz z nim ginie zło, które mogłoby szkodzić miastu i jego mieszkańcom. W Wielki Piątek uczestnicy pochodu częstowani są Tatarczówką — gorzką, regionalną nalewką, wykonaną na bazie kłącza tataraku, co ma przypominać podanie octu konającemu na krzyżu Jezusowi. Przed I wojną światową pochód odbywał się dwa razy dziennie przez cały Wielki Tydzień. Młodzież wyruszała z farskiej stodoły u podnóża wzgórza Kaplicówka i oprowadzała słomianą kukłę ulicami miasta. Wieczorem w Wielką Sobotę kukłę Judosza palono na wspomnianym wzgórzu.
Ślady podobnych praktyk odnajdujemy także w innych kulturach. W tradycji żydowskiej podczas święta Purim imię znienawidzonego Hamana zagłuszane jest okrzykami i odgłosem kołatek, zaś jego kukła zostaje spalona.