Klekotki, kołatki, tragaczyki i tyrkotki / Żyrowa

Od Wielkiego Czwartku do Wielkiej Soboty w niektórych miejscowościach grupy chłopców chodzą i hałasują terkotkami, grzechotkami i kołatkami młotkowymi (zwanymi klekotkami lub klepaczkami), zastępując w ten sposób bicie „zawiązanych” w tym okresie kościelnych dzwonów. Chłopcy chodzą o wyznaczonych godzinach i o różnych porach dnia, kiedy w danej miejscowości winny odezwać się kościelne dzwony. Przejście trwa od pół godziny do godziny. Zazwyczaj punktem zbiórki jest kościół, natomiast w Kolanowicach chłopcy spotykają się na mostku, skąd rozpoczynają obchód.
W każdej miejscowości chodzi tylko jedna grupa, jednak np. w Strzeleczkach, Owsiszczach i Borucinie jest ich kilka. Grupy poruszają się w wyznaczonym tradycją terenie i zazwyczaj nie ma od tego odstępstw. W Borkach Małych chłopcy objeżdżają wieś na rowerach.
W wielu miejscowościach np. w Kolanowicach, Gogolinie-Karłubcu, Borucinie i Poborszowie dzieci za swój trud otrzymują od mieszkańców owoce i słodycze. W miastach, gdzie nadal żywa jest tradycja klekotania, np. w Katowicach-Dębie, ministranci trzykrotnie obchodzą z kołatkami kościół przed mszą świętą.
W Pietraszynie zwyczaj nazywa się klapaniem, a jego uczestnicy to klepocze; na ich czele kroczy hauptman z burdakiem – instrumentem w kształcie skrzynki z korbką. W Borucinie zwany jest kłapaniem, a uczestnicy obchodu zwani kłapaczami chodzą z tragaczykiem (terkotka taczkowa — instrument w kształcie małej taczki).
W okolicach Rabki instrument ten nazywany jest sroką. Tragaczyki występują również w Strzeleczkach i Raciborzu-Sudole. Obchód z nimi odbywał się także w Dańcu i Strumieniu. W obchodzie biorą udział głównie chłopcy, jednak w Bolesławiu, Roszkowie, Poborszowie i Gogolinie-Karłubcu uczestniczą w nim także dziewczęta. W Gogolinie-Karłubcu w ostatnich latach zwyczaj ograniczono do jednego przejścia w Wielką Sobotę w południe. W Roszkowie w Wielki Piątek dzieci obmywają twarz w potoku, a te uczestniczące po raz pierwszy w klekotaniu muszą zamoczyć swoje klekotki w strumieniu.
W Bolesławiu dzieci i młodzież spotykają się przed kościołem, modlą się przed symbolicznym grobem Chrystusa, a następnie udają się na obchód miejscowości. Zatrzymują się przy przydrożnych krzyżach i na klęczkach odmawiają modlitwę. W Kolanowicach, Poborszowie oraz Gogolinie-Karłubcu dzieci trzykrotnie obchodzą mijane krzyże i kapliczki. W wielu miejscowościach, np. w: Roszkowie, Kolanowicach i Gogolinie-Karłubcu klekotanie kończy się trzykrotnym obejściem wokół kościoła; w Poborszowie natomiast w dużej, domkowej kapliczce. Grupa wchodzi do niej klekocząc, a spotęgowany echem odgłos klekotania niesie się daleko po wsi.
W Borucinie w Wielki Piątek wieczorem trzy grupy chłopców z dzielnic wsi: Dziedzina, Zidlunki i Chabowiec spotykają się „na krzyżówce”, by uczestniczyć w bitwie na zapyrtki. Polega ona na wzajemnym obrzucaniu się świeżymi i zepsutymi jajkami oraz wydmuszkami, wypełnionymi gnojówką. Do 2014 roku również wydmuszkami z farbą lub tuszem, czego nie pochwalało wielu mieszkańców z uwagi na m.in. ślady farb widoczne na elewacji budynków.
Na początku XX w. podczas Wielkiego Tygodnia chłopcy z okolic Strumienia chodzili z klekotkami, tragaczykami i deszczułkami do spajania beczek. Grupie towarzyszyła postać diabła i Judasza.
Obchód z kołatkami na Kaszubach zwany jest piekutowaniem lub knarowaniem.